© 2008 - 2024 Grupa opracodawcach.pl - wszelkie prawa zastrzeżone
Wrigley Poland Sp. z O.O. | ||||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
Średnia | Struktura | Twoje Głosy | |
---|---|---|---|
Płaca | 5.50 | [25%] |
|
Możliwości Awansu | 1.00 | [5%] |
|
Szkolenia i Rozwój | 4.25 | [20%] |
|
Warunki pracy | 2.25 | [10%] |
|
Atmosfera | 1.00 | [5%] |
|
Świadczenia pozapłacowe | 5.50 | [25%] |
|
Respektowanie praw pracownika | 2.25 | [10%] |
|
Zalety firmy to:
zadowalające zarobki, dla PH komfortowe samochody, zaplecze socjalne, interesujące i przydatne szkolenia ( perswazyjne i konsultacyjne techniki sprzedaży, zarządzanie zastrzeżeniami).
Wady:
brak szacunku dla PH, ogromna presja i stres, brak możliwości awansu, sztywne zasady-brak zdrowego rozsądku, brak możliwości wprowadzenia własnych inicjatyw
Za to jak ludzie są tu traktowani, to jest skandal. PH traktowani są jak oszuści, złodzieje i debile. Z zewnątrz wszystko wygląda pięknie (fura,komóra), ale od środka, psuje się. Presja,presja, presja..., więcej...więcej...więcej...
Najśmieszniejsze jest to, że firmą w Polsce kiedyś zarządzał dyrektor z Rumuni i nikt nie narzekał, każdy był zadowolony. Od czasu kiedy władzę przejął Polak, zaczęły się zwolnienia (około 200 PH zostało bez pracy, ale dla kolegów powstało kilka stanowisk dla dyrektorów ds. zbędnych), oszczędności, brak szacunku, nerwowa atmosfera, każdy menadżer, który był dobry i miły dla PH był zwolniony. Przetrwali tylko ci kierownicy i dystrykci, którzy stosowali metody ,,Stalinowskie".
Największą żenadą były co 2 tygodnie,kartkówki i testy z wiedzy biznesowej. Przeważnie było to w poniedziałek, godz. 18, w ulubionym MC Donaldzie. Półtorej godziny, 50 pytań
Samochody i urządzenia PDA naszpikowane GPS-ami itp. Czas pracy tak mocno monitorowany, że trzeba było dosłownie tłumaczyć się z takich głupot jak np:,, ...dlaczego z punktu A do punktu B, jechałeś 20 minut, a w zeszłym tygodniu wystarczyło ci 15 ?..."
No ale poważnie, patrząc z boku na żałosnych pseudo-managerów, chce się śmiać. Udają zapracowanych i profesjonalistów, każdy potrafi krzyczeć i wyżywać się, ale nie to czyni dobrym szefem. Na jednym ze spotkań pewien menago rzekł o przedst. handl., cyt.,,...jak oni chcą robić biznes, mają za miękkie siusiaki..." Przykro mi DYREKTORZE PANIE, ale ja wolę kobiety. Firma fajna, ale władza to farsa i obłuda.