A więc zaprzątałeś sobie głowę polowaniem na pracę, przypisano Ci wielką rolę i z powodzeniem doręczyłeś wypowiedzenie dotychczasowemu pracodawcy. Twój szef z pewnością nie był z tego powodu szczęśliwy (wyobraź sobie, jak byś się czuł na jego miejscu), ale wydaje się, iż zaakceptował tą decyzje. Od tego czasu, ucierasz nosa kolegom i planujesz największą, pożegnalną balangę w historii firmy. Co potem?
A więc zaprzątałeś sobie głowę polowaniem na pracę, przypisano Ci wielką rolę i z powodzeniem doręczyłeś wypowiedzenie dotychczasowemu pracodawcy. Twój szef z pewnością nie był z tego powodu szczęśliwy (wyobraź sobie, jak byś się czuł na jego miejscu), ale wydaje się, iż zaakceptował tą decyzje. Od tego czasu, ucierasz nosa kolegom i planujesz największą, pożegnalną balangę w historii firmy. Co potem?
Oszołomiony i zmieszany
Kontroferta jest ofertą od twojego obecnego pracodawcy, która ma rywalizować z ofertą otrzymaną od przyszłego pracodawcy, aby przekonać Cię do pozostania. Kontroferty mogą przyjmować wiele postaci. W linii prostej jest to zwiększenie wynagrodzenia, zazwyczaj w celu pobicia nowej oferty. Mogą to być także dodatkowe korzyści firmowe, awans jako skutek powstałego szumu lub nowe stanowisko pracy, dodatkowe obowiązki, zmiana w pełnionej roli, większy udział w atrakcyjnych projektach lub jakakolwiek kombinacja wyżej wymienionych korzyści.
Kontroferty mogą być mylące. Odejście z pracy jest trudne, zwłaszcza, gdy pracowałeś tam jakiś czas. Bycie pod presją możliwości pozostania i posiadanie swoich powodów dla odejścia, osłabienie a nawet ograniczenie środków zaradczych nie tworzą z tej sytuacji „bułki z masłem”. Nawet, jeżeli ciężko pracowałeś, aby dostać nową rolę w firmie i naprawdę nie mogłeś się jej doczekać, możesz złapać się na myśleniu: „Może jednak zawdzięczam coś swojemu obecnemu pracodawcy? Może nie jestem lojalny i firma ucierpi w sposób niezawiniony, kiedy odejdę?”
Kontroferty są bardziej powszechne niż Ci się wydaje. Trudno odnaleźć statystyki, które podawałyby jak często się pojawiają. Tym niemniej, podczas zgłębiania zagadnienia kontrofert, wciąż pojawia się jeden fakt. Większość osób, które akceptują kontrofertę, w konsekwencji, tak czy inaczej odchodzi z pracy w przeciągu roku. Zdecydowana większość z nich nie pracuje w tej samej firmie już po trzech, czy sześciu miesiącach.
Powody, dla których warto Cię zatrzymać
Przyjrzyj się logice stojącej za kontrofertą. Oczywiście, najbardziej oczekiwanym przez pracodawcę scenariuszem jest sytuacja, w której przyjmiesz ofertę jako pochlebstwo, dowód twojego znaczenia i wartości w jego oczach, definitywny sygnał, że chcą zadać sobie poważny trud, aby Cię zatrzymać.
Ty jednak powinieneś pomyśleć, że poza schlebianiem twojemu ego, z twojej głowy robią piłkę plażową. Twój pracodawca może mieć inne powody, dla których proponuje Ci konkurencyjną ofertę. Na przykład:
* Poszukiwania pracownika na twoje miejsce mogą być kosztowne
* Ponowna rekrutacja w danym czasie może zamieszać w budżecie
* Nie ma czasu na natychmiastowe przeprowadzenie rekrutacji
* Chcą Cię mieć na czas poszukiwań osoby na twoje miejsce
* Chcą, abyś skończył projekt, nad którym pracujesz
* Nie mają w tym momencie czasu, aby przeszkolić nową osobę
* Utrata personelu może się źle odbić na twoim szefie.
Zostać czy odejść?
Rzadko istnieje dobry powód dla zaakceptowania kontroferty i pozostania na miejscu. Chciałeś się przenieść, przeszedłeś przez proces rekrutacji, odniosłeś sukces i otrzymałeś pracę, która spełnia twoje kryteria. Zastanów się nad tymi czynnikami:
* Od momentu rezygnacji twoja lojalność zawsze będzie kwestionowana
* Brak lojalności może stać się przeszkodą na drodze do awansu
* Koledzy będą patrzeć na Ciebie inaczej – mimo wszystko, nie chcesz na prawdę tu być, tak? · Prawdopodobnie twój obecny szef szybko zacznie się rozglądać za kimś, kto Cię zastąpi – niezależnie od tego, czy zostajesz czy nie
* Dlaczego oferują Ci coś, na co zasługujesz, właśnie teraz, a nie zanim złożyłeś rezygnację?
* Czy powód twojej rezygnacji został adekwatnie zinterpretowany?
* Dlaczego czujesz się winny? Czy nie powinieneś siebie stawiać na pierwszym miejscu?
* Czy firma zastanowi się dwa razy nad „zestrzeleniem Ciebie”, gdy przyjdzie, co do czego?
Nie pozwól, aby niespodziewana kontroferta zatrzymała Cię w przedbiegach. Z łatwością się z nią uporaj, podziękuj pracodawcy za szansę i oświadcz powtórnie, że zamierzasz odejść. Postaw na swoim.
Powiedz, co zdecydowałeś i nie bądź naiwny. Twoja rezygnacja nie pójdzie w niepamięć tylko, dlatego, że przyjąłeś kontrofertę. Aby odzyskać zaufanie pracodawcy, będziesz musiał bardzo ciężko pracować. Prawdopodobnie przekonasz się, że będziesz musiał się starać bardziej niż twoi koledzy, aby udowodnić firmie swoją wartość i lojalność na dłuższą metę. Twoje „nowe życie” w starej firmie nie będzie łatwe po fakcie rezygnacji. Przyjęcie kontroferty zdecydowanie nie jest opcją bezpieczną. Miej się na baczności!
Materiał przygotowany przez:
Brak komentarzy