Forum Opracodawcach.pl ›› Opinie o pracodawcach > R&D
mtete
Michał Tetelewski

Dołączył(a): 2009/10/31 19:21
Ranga: (pracownik)
Napisano: 31/10/2009 19:23:56 [786 tygodni temu]
SZCZERZE ODRADZAM I NIEPOLECAM!!!
R&D Poland Sp. z o.o. działająca tez pod nazwą LillaPiu Arte z siedzibą na Al. Jana Pawła w Warszawie jest dystrybutorem i właścicielem takich marek Pinko, Patrizia Pepe, Liu Jo,
Moja żona pracowała tam przez pół roku. Panuje tam niezdrowa atmosfera. Jedną z menadzerek jest pani Dorota K., która potrafi uprzykrzyć życie samym spojrzeniem i traktowaniem. Jej gesty odzywki obmawianie kogoś przy jego obecności z osobami postronnymi to standard. Wszystko kwalifikuje się pod mobbing. Niestety, aby udowodnić przed sądem to wykroczenie to okres takiego traktowania musi trwać pół roku – mało, kto tyle wytrzymuje.
Dziewczyny które są zatrudnione w salonach zmuszane są do pracy na magazynie, często do pracy po 15h co wg nie jest zawarte w umowie. Jak się tylko skrzywisz to usłyszysz:
„Jak Ci nie pasuje to się możemy rozstać”
Pewnego razu przyłapano nową pracownicę na wynoszeniu rzeczy w torebce. 4 dni po tym fakcie kierowniczka sklepu przeszukała bez spytania ,bez obecności mojej żony jej prywatną torebkę Następnego dnia zadzwoniłem do działu kadr opisałem całą sytuację , tłumaczę, że wystarczyło poprosić o pokazanie torebki i nie było by problemu. Ewentualnie gdy ktoś się nie chce na zgodzić to dopiero wzywa się policje i robi to w obecności funkcjonariusza policji lub ochrony – nigdy samemu. Zapytałem się też dlaczego żona ma pracować 15h non stop kiedy w umowie ma 10. W odpowiedzi usłyszałem, że dobrze zrobiłem, bo tak nie powinno być, że oni się tym zajmą.
I zajęli się. Następnego dnia kazali podpisać rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Nie zgodziła się. Odesłali ją w takim razie do biura do dyrektora generalnego - pana Aleksandro wcłocha odpowiedzialnego za firmę w Polsce. Ten jej powiedział, żeby niczym się nie przyjmowała, że wszystko będzie ok. i żeby wróciła na miejsce pracy a do niego niech przyjdzie jutro w czasie dnia wolnego. Żona wróciła z powrotem na miejsce pracy po czym ten przyjechał i wręczył jej wymówienie na podst art. 30 parag. 1 pkt 2 czyli bez podania powodu. Zachowanie nie warte człowieka honoru. Nic dziwnego że wysłai go z kraju do pracy na Wschód. Gdybym mógł to z wyglądu i harakteru porównałbym go do świni, ale nie chce urągać temu biednemu zwierzęciu

Potem zaczęło się kombinowanie z zapłatą za okres wypowiedzenia. Żona dostała informacje sms-em, że jest zwolniona z świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia po czym w oficjalnym piśmie oskarżają ją o niestawienie się w pracy. I jeszcze kombinowanie z zapłatą za zaległy urlop.
Pewnego dnia było szkolenie zorganizowane dla wszystkich pracowników po pracy w godz. 21.30 - 01.00. Ludzie mieli się nie przejmować, ponieważ firma zwracała za taksówki w drodze do domu po szkoleniu. Żona jechała z kierowniczką, która kazała zapłacić za siebie (przecież potem będzie zwrot) . Nie musze wam chyba pisać, że pieniędzy do tej pory nie otrzymała.
Najgorsze w tym wszystkim jest to jak ludzie w tej firmie od szczebla kierownika wzwyż traktują zwykłych pracowników. Gdy jeszcze mieli jakieś kwalifikacje albo predyspozycje do zarządzania to może by było lepiej ale w tej firmie nagradzane jest podpie…lanie i sku…syństwo.
Nie ma nic gorszego niż kawał chamstwa wyniesionego na piedestał. Tyle o kadrze kierowniczej firmy Lilla Piu Arte.
mucha
Aga Wisniewska

Dołączył(a): 2009/12/12 18:24
Ranga: (pracownik)
Napisano: 12/12/2009 19:28:17 [780 tygodni temu]
Ja tez tam pracowałam i dla mnie firma ta to jedno wielkie g...o.Szkoda czasu by tam pracować.Tak jak napisano osoby sa zmuszane do pracy ponad godziny,za które im sie nie płaci,ale wymagania szefostwo ma bardzo duze.Biuro tylko bąki zbija i próbuje zwalić winne za swoie niepowodzenia na pracowników-szare myszy,tylko ze to te szare myszy pracują na górę.Aleksandro i jego asystentka prawa raczka(Marta)to zakłamani ludzie którzy chcą sie wzbogacić na ludzkiej krzywdzie.Wydaje mi sie że z ludzmi należy rozmawiac a nie pokazywać swoją władze-szacunek nalezy sie pracodawcy ale i pracownikowi tez.Ja również Aleksandra z wyglądu i charakteru porównałabym do świni,ale co te biedne zwierzę jest winne.Na Marcie tez nie pozostawię suchej nitki.Dziewczyna nie ma za grosz taktu i kultury,krótko mówiąc szara gęś która wskoczyła na stołek i pokazuje jak to ona jest wielka,utobiłaby człowieka w łyzce wody,a swoja prace wykonuje najlepiej i nigdy sie nie myli,a ja jestem zdania ze nie myli sie ten co nic nie robi.Wracajac do tego co tu przeczytałam,jesli mi by jakas menadzerka bez mojej wiedzy przepatrzyła torebke to napewno bez wzgledu na konsekfencje powiedziałabym jej co o niej mysle-to najgorsze świństwo i brak wychowania,jak mozna tak sie zachowac.Jestem w stanie zrozumiec ze mozna zrobić cos takiego ale nie w taki perfidny sposób.Dla mnie tacy ludzie to prostacy.Ta firma to jedna wielka klapa niewarta zachodu,zatem jesli juz tam sie znajdziecie to uwazajcie na tych ludzi którzy prócz choroby na stołek i władze nie maja zadnych większych predyspozycji.i to by było wszystko na temat tej wspaniałej firmy

Nie masz odpowiednich uprawnień do pisania postów


Dodaj opinie o pracodawcy
« poprzednia    1    następna »