janjanek13
Anita Kowalska
Dołączył(a): 2010/01/24 01:13
Ranga: (pracownik)
Napisano: 24/01/2010 01:20:40 [774 tygodni temu]
Byłam pracownicą tej firmy przez jakiś czas. Zarobki są bardzo niskie. Rektor tej uczelni jest nie uczciwy w stosunku do wykładowców: najpierw umowa dżentelmeńska, że za wykład 1h jest 80 zł, a potem i to po długim czasie, przychodzi mu rachunek na 40 zł. Tak było i ze mną. Jestem tym zbulwersowana.
Ponadto są złe warunki pracy. Szkoła ta nie ma własnych budynków. Sale są wynajmowane w jakieś tam podstawówce. I kurcze mi i mojej koleżance trafiło się tak, że miałyśmy zajęcia w zimnej sali przez pół dnia...
Nie polecam tej firmy jako pracodawcy. Musiałam bardzo długo czekać na pieniądze za przeprowadzone wykłady.
janjanek13
Anita Kowalska
Dołączył(a): 2010/01/24 01:13
Ranga: (pracownik)
Napisano: 24/01/2010 01:26:26 [774 tygodni temu]
Mój maila to anita.kowalska77@wp.pl - zapraszam inne osoby o podobnej sytuacji do korespondencji!
janjanek13
Anita Kowalska
Dołączył(a): 2010/01/24 01:13
Ranga: (pracownik)
Napisano: 08/03/2010 08:41:47 [767 tygodni temu]
Niewiele osób zabiera w Internecie głosu na temat tej firmy. Kiedy się rozstałam w 2009 roku z WSB, to od razu poczułam się lepiej i szybko znalazłam lepiej płatną pracę.
Poniższe opinie potwierdzą Wam sami pracownicy firmy, którzy nie boją się o tym mówić!
- Rektor najpierw umawia się z kimś ustnie na jakąś kwotę, a potem daję o wiele mniej (widziałam, sama rozmawiałam z takim wykładowcą i sama też tak zostałam potraktowana niestety )
- generalnie zarobki tam są śmiesznie niskie,
- Rektor jest dziwnym człowiekiem, to straszny formalista, zrobił za czasów PRL doktorat w wojskowej akademii politycznej przy PZPR, w ciągu 3 lat w trybie zaocznym, generalnie ludzie robią doktorat przez 4-5 lat ciężkiej pracy w trybie dziennym...
- Rektor jest niskiego wzrostu, i wielu pracowników czuje się, że Rektor gra teraz "ojca chrzestnego" bo ma kompleks. Taką też melodię z tego filmu ma/miał w swoim telefonie, jak się do niego dzwoniło
- rozmawiałam, kiedyś z jego kolegą z wojska, który zaświadczył, że Rektor już był taki w wojsku - straszny formalista, ta jego cecha rzutuje na cała firmę, w której ciężko cokolwiek załatwić,
- nie raz widziałam i pocieszałam dziewczyny z dziekanatu, bo dziekan jeden znęca się psychicznie nad nimi - Rektor sam ustawia na stanowiskach dyrektorskich dziwnych ludzi, takich którzy będą "krótko" trzymać podwładnych, ci dyrektorzy mają dziwne zasady jak Rektor
- każdy w tej firmie jest kierownikiem, są to 1-osobowe sekcje, nikim nie kierujesz, tak na prawdę nie możesz podejmować żadnych decyzji, czysta administracja, kierownictwo to fikcja
- uważajcie na umowę, którą podpisujesz, rektor wszystkim proponuje funkcje administracyjną + dydaktykę. tak mają wszyscy. i to jest złe. on to robi z oszczędności ,a dziwne jest to, że dziewczyna z dziekanatu - taka zwykła- jest także nauczycielem akademickim.
Jak ktoś to lubi to ok., ale jeśli siedzisz w dziekanacie od pn do czw i piątek masz wolny, bo w weekend zajęcia, to nie masz w ogóle czasu na życie prywatne. Dołożą ci tyle zajęć w sobotę i niedzielę, że brak słów.
Wiele osób tam już pracujących ci to potwierdzi. Szkoda czasu na taką firmę.