"prezes" firmy uważa, że zatrudni sobie kogoś z doświadczeniem w prawdziwym handlu (profesjonalne negoc. logistyka, analizki) i jednocześnie będzie sprzedawcą w sklepie, na który panu "prezesowi" przyniesie pieniążki w zębach....,
ogólnie jeśli chcecie odwalać cały biznes (kupić i sprzedać), a pan "prezes" weźmie sobie z tego pieniążki, a wam rzuci jakieś skrawki, /żeby na komórkę wystarczyło, PRYWATNĄ, nie służbową/ (zapomnijcie o obiecywanych zarobkach) to jest to miejsce dla was.