Jednym słowem nie polecam nikomu nawet najwiekszemu wrogowi!!!
Praca na akord i tu nic dziwnego sam pracujesz na siebie i jest ok. ale przy wypłacie zonk okazuje sie ze masz odbite z wypłaty połowę pieniędzy a to że sprzęt jest zniszczony ( który i tak jest niesprawny) a to ze koledzy byli pijani i nie zareagowałeś jednym słowem powód zawsze sie znajdzie. W sezonie jest ciężka harówa nawet po 24 h i czasem więcej! Jest 2 kierowników jak trafisz do jednego to będzie cie gnoił jak psa tylko dla zasady bo sam był kiedyś gnojony( burak wyrwany z betonu) a jak trafisz do drugiego kierownika to z koleji masz pewny pełen chaos na budowie ( np. nie masz sprzętu nie masz materiału a jak juz jest to nie ma kto załatwić manita do rozładunku tylko ręcznie przewal np 24 tony stali/ posypki itp.albo co gorsze wnieść na pięterko posypkę bo i takie numery były.
Na magazynie jest pełen chaos zgłaszasz ze potrzebujesz np. grabie do betonu/ talerze/ bliche i czekasz na to po 2 tygodnie a czasem i lepiej, a jak kupisz coś za swoje pieniądze to o zwrocie kasy zapomnij bo ci powiedzą że było to na magazynie. Przestrzega również przed braniem pieniędzy służbowych na delegację bo czasem trzeba na hotele i paliwa, kupisz czasem coś z poza listy to nikt ci tych pieniędzy nie zwróci ( przykład koledze podczas jazdy walnął kamyk w lampę od auta oczywiście kupił bo nie będzie wracał do domu 300 km bez lampy i później sie okazało że to jego wina i on zapłacił za ową lampę, inny przykład kolega pojechał na budowę i jego kable co miał na stanie nie wystarczały i był wybór albo jechać po agregat albo kupić kawałek kabla ( ten sam rzad wielkości wydatek) , kupił kabel bo sobie myśli kabel zawsze zostanie w firmie, oczywiście za ten kabel również musiał zapłacić ze swoich bo tłumaczenie było że kable są na magazynie ( a ich nigdy nie ma).
Dodatkowo uważajcie tam na ludzi jest pewna grupa ludzi która odwróci sie do ciebie plecami i od razu skrobie smsa do szefa za 5 min masz telefon od Big S